Artykuły
Kategorie

Niewiele ponad 120 lat temu, pracowała tam huta szkła ze szlifiernią, była karczma i szkoła, w osadzie mieszkało około 300 osób. Trzy piece huty produkowały szkło okienne, kieliszki, butelki, naczynia. Ługowano popiół drzewny uzyskując potaż – cenny surowiec do produkcji farb, piwa, a także szkła.

 

Okoliczne lasy dostarczały drewno, którego huta zużywała rocznie 8 – 9 tysięcy metrów przestrzennych.

 

Hutę dzierżawili kupcy z Elbląga, do którego co dwa tygodnie wywożono to , co zostało wyprodukowane w Jełguniu. Wtedy Elbląg był ważnym portem i łatwo możemy sobie wyobrazić, jak produkowane w jełguńskiej hucie szkło wędrowało dalej w świat. Może gdzieś w Europie ktoś do dziś używa szkła z Jełgunia?

 

0 Jegu pocztowka

 

W osadzie poza pracą kwitło życie, grała kapela braci Manns. Jeden z braci Manns „wpadł w ucho” dzierżawcy huty Edwardowi Zimermanowi i ten pomógł finansowo w jego kształceniu muzycznym. W efekcie August Manns został dyrygentem w Crystal Palace w Sydenham pod Londynem. Ten interesujący wątek wart jest dalszego dociekania. Natomiast karczma, już po likwidacji huty, żyła własnym życiem, między innymi odbywały się w niej aukcje drewna.

 

Po doprowadzeniu kolei do Olsztyna, w roku 1872, huta zaczęła podupadać. Z Zachodniej Europy dowożono tańsze szkło a propozycje dzierżawcy huty, dotyczące jej modernizacji i zmiany warunków umowy, nie znalazły aprobaty u władz pruskich. W efekcie w roku 1877 huta została zamknięta. Niedługo po tym przestała istnieć także osada.... i dziś na tym miejscu nie ma żadnych śladów, że była tu kiedyś huta a w osadzie żyło około 300 osób. Teraz rośnie tu trawa i kilka starych drzew pamiętających dawne dzieje.

 

Pozostał też ślad po małym, wiejskim cmentarzu, kiedyś znajdującym się na wzniesieniu, blisko jeziora Jełguń, a wokół którego w międzyczasie wyrósł las. Granice cmentarza można łatwo wykreślić po starych dębach i lipach, tylko grobów pod kilkudziesięcioletnią warstwą liści nie widać. Cmentarz, przed zalesieniem i całkowitym unicestwieniem obronili leśnicy.

 

Jełguń i Ruś położone blisko siebie, w czasach świetności huty były ze sobą mocno związane. Dlatego w roku obchodów jubileuszu 630 – lecia Rusi postanowiliśmy ten jedyny ślad po żyjących tu ludziach wyrwać z niepamięci.

 

Dzięki przychylności i życzliwości Nadleśnictwa Nowe Ramuki otrzymaliśmy siedmiometrowy pień dębu, który po ręcznej obróbce, z zachowaniem cech charakterystycznych dla starych krzyży warmińskich, w dniu 20 listopada 2004 r. został ustawiony na cmentarzu. Na krzyżu widnieje tablica „CMENTARZ JEŁGUŃ. TU SPOCZYWAJĄ EWANGELICY I KATOLICY, MIESZKAŃCY TEJ ZIEMI. POKÓJ ICH DUSZY. A.D. 2004”. Tydzień później, 27 listopada, nastąpiło uroczyste poświęcenie krzyża. Ceremonii przewodniczyli dwaj duchowni – biskup ewangelicko-augsburski ksiądz Rudolf Bażanowski oraz ksiądz Jan Pietrzyk, proboszcz parafii w Butrynach.

 

Była to prawdziwie ekumeniczna i wzruszająca uroczystość, w której, poza mieszkańcami Rusi i Nowej Wsi, leśnikami, uczestniczyli także prof. Janusz Jasiński, dr Jan Chłosta, Erwin Kruk, przewodnicząca Rady Gminy Stawiguda Maria Dąbrowska i harcerze Hufca Rodło z Olsztyna z pocztem sztandarowym. To ważne, że harcerze przejęli opiekę nad tym cmentarzem, ważne jest również to, że uroczystość odbyła się tutaj, na warmińskiej ziemi, której tragiczne losy winny być powodem do zadumy.

 

0 Jegun tabliczka

Postawienie krzyża na dotychczas zapomnianym cmentarzu niech będzie symbolem pamięci o ludziach niegdyś tu żyjących, pamięci o naszych korzeniach. Warto się tu zatrzymać i przez chwilę zastanowić nad historią tej ziemi.

 

Andrzej Małyszko

(korzystałem z: Polscy i Niepolscy Prusacy

Edwarda Martuszewskiego)

Image

Gminny Ośrodek Kultury w Stawigudzie

ul. Leśna 2
11-034 Stawiguda

tel. (89) 615 09 60

kom. 509 757 294
e-mail: gok@stawiguda.pl

Zobacz też:

2021 © GOK Stawiguda / Wszelkie Prawa Zastrzeżone

Realizacja: Agencja DM