Artykuły
Kategorie

Zapraszamy na spotkanie z Danutą Bendozą, kolejnym gościem cyklu ,,Artystyczne dusze w gminie Stawiguda" 

Jest nam niezmiernie miło przedstawić Państwu Panią Danutę Bendozę, mieszkankę gminy Stawiguda, która zachwyca niezwykłą energią i pomysłami na spędzanie czasu wolnego. Rozmowa z Panią Danutą to mnóstwo inspiracji do działania, zachwytu światem
i czerpania z życia pełnymi garściami. Zresztą przeczytajcie sami, a przekonacie się, że w każdym drzemią ukryte talenty, a życie wypełnić można pięknymi momentami, wspaniałymi doświadczeniami, radością i dobrą energią ;-)

Dzień dobry ;-)

Nazywam się Danuta Bendoza. Z mieszkańcami gminy Stawiguda związana jestem już bardzo długo, tj. od roku 1979. Mój talent, a raczej talenty odkryłam już dosyć dawno, na zasadzie – ja też potrafię ;-)

...na temat sztuki powiem, że w każdym człowieku drzemie potrzeba zrobienia czegoś po swojemu w poczuciu własnej estetyki. Dzięki artystycznej duszy również ulegam tej potrzebie, bo daje mi satysfakcję. Po prostu pozwalam sobie mieć marzenia, podejmować wyzwania żeby je realizować
i odkrywać, że ja też potrafię. To nas rozwija i bardzo pomaga w życiu. Moja artystyczna dusza przejawia się moją wrażliwością i szukaniem sposobów w pokonywaniu przeszkód i trudnych sytuacji.

Moja wrażliwość i intuicja to ogromna pomoc w podejmowaniu decyzji co dalej, i jak odkrywać swoje własne talenty, te duże i te całkiem malutkie

…pierwszymi samodzielnymi pracami były hafty richelieu i krzyżykowe. Do dziś mam własnoręcznie wykonane serwetki na Święta Wielkanocne i Boże Narodzenie. Po prostu pozwoliłam sobie spróbować widząc jak innym to wychodzi.

Moje osobiste talenty pogrupowałam w szuflady, w jednej mam np. serwetki, obrusy i bieżniki.
W następnej szufladzie były pomysły jak zajmować się wnuczką, która obecnie jest nastolatką. Z perspektywy czasu uważam, że było warto. Dlatego, że największą nagrodą jest usłyszeć, że najlepsze zabawy i najciekawsze pomysły na zabawy i rozrywkę dawała Jej najlepsza babcia pod słońcem. Ogromną frajdą było i jest wspominanie pięknych i ważnych momentów z dzieciństwa najukochańszej wnuczki kiedy wraz z dziadkiem uczyliśmy ją wrażliwości. Pamiętam jak przychodziliśmy po wnusię do przedszkola, to od progu słyszałam wołanie ukochanej osóbki - ,,patrzcie przyszła moja babunia” i zostawiała zabawę z dziećmi. Wracałyśmy pieszo do domu
i pokazywałam jej świat widziany moimi oczami. Jakie to były przyjemne powroty. Jak poszła do szkoły to odkrywałyśmy świat książek. Sama w tym czasie dużo czytałam beletrystyki i książek o tematyce historycznej, a czasem kryminały i tu otwiera się kolejna szuflada z ukochanymi autorami, np.: Rodziewiczówna, Nienacki, Szklarski, Nurowska, Kirst, Chmielewska, Sienkiewicz, Dan Brown, ostatnio Jaromin Gałuszko, J.M. Kaleta itd., nie sposób wymienić wszystkich. Dzięki lekturze rozwijam się i czerpię inspirację oraz energię do dalszych wyzwań
i pomysłów na nowe marzenia.

...kolejną szufladę – plastyczną zorganizowałam na potrzeby wnuczki i dzięki temu odkryłam,
że i to też potrafię. Prace artystyczne robiłyśmy razem, każda swoją i porównywałyśmy wykorzystane możliwości, techniki i sposoby na osiąganie celu. Bardzo często dołączali do nas córka i mój mąż i ku naszej radości angażowała się cała rodzina. Tak jest do dzisiaj, wspieramy się w różnych okolicznościach i trudach życia.

 

bendoza4

 

IMG20210426110610
IMG20210426110556
IMG20210426110636
IMG20210426110655
IMG20210426110713
IMG20210426110737
IMG20210426110817

 

...kolejna szuflada to potrzeba zorganizowania ogródka przy domu w Pluskach. Zrobiłam mały warzywnik i rabaty z kwiatami. Tak bardzo mnie to wciągnęło, że inne szuflady czekały na swoją kolej. Mój ogródek i praca w nim daje radość i satysfakcję oraz własne zbiory warzyw, które mam do przedwiośnia. Zbiory truskawek, borówek, malin, czereśni, śliwek, gruszek i jabłek. Z owoców i warzyw robię własne przetwory włącznie z kiszeniem ogórków, buraków i kapusty. W moim ogródku rosną też kwiatki od wczesnej wiosny zakwitają krokusy, pierwiosnki, hiacynty, tulipany do późnej jesieni kiedy kwitną dalie, cynie, róże i chryzantemy, aż do mrozów. Z szuflady ogrodowej całe lato stawiam bukiety kolorowych kwiatów w kościele w Pluskach.

bendoza2

 

Zauważyłam, że każde zdolności te duże i te całkiem malutkie to talenty pochowane w szufladach jak u mnie, ujawniają się z rytmem życia i porami roku.

Jestem przekonana, że każdy człowiek ma mnóstwo talentów, bo wokół mnie widzę dużo zdolnych ludzi, otwartych na nowe doświadczenia. Życzę im cierpliwości i wytrwałości w osiąganiu własnych sukcesów, celów i marzeń. Przyjemnie jest widzieć, że innym też wychodzi ;-)

 

...Moja kolejna szuflada otworzyła się w 2013 r. późną jesienią. Zaczęłam biegać, a potem pozwoliłam sobie na morsowanie. Pierwsze wejście w temperaturze -15 stopni C. Nie zapomnę tego wrażenia, to doznanie to był ogromny kooop andrenaliny, który naładował moje życiowe akumulatory na bardzo duże obroty, wtedy chciało się chcieć i rozpierała energia. Morsuję nadal… Tę szufladę otworzyłam dzięki synowi i jego wskazówkom. Pamiętam pierwsze rozgrzewki co wpłynęło na poprawę kondycji fizycznej i aktywności ogólnej. Zaczęłam regularnie biegać po lesie z córką na coraz dłuższe dystanse. Wcześniej ćwiczyłam na sali Klubu Palestra w Olsztynie pod okiem wspaniałej Eli Charbickiej.

bendoza3

 

...następna szuflada to moje marzenie o rowerze i wspomnienia wypraw, bo obudziła się we mnie natura odkrywcy. Pozwoliłam sobie na to od momentu kiedy dostałam na 55 urodziny czerwony rower górski ze strojem do jazdy. Niezapomniany moment 55 urodzin i pierwszy dystans też 55 km. Objechaliśmy z mężem obydwa jeziora Pluszne i Łańskie. Najśmieszniejszym momentem wyprawy okazał się fakt, że gdybym chciała się wycofać z dalszej jazdy to żeby wrócić musiałabym pokonać ten sam dystans, otóż byliśmy dokładnie w połowie drogi. Na szczęście nie było żadnych problemów. To była niezapomniana przygoda, która jeszcze bardziej uświadomiła nam fakt, że dane jest nam mieszkać w pięknej okolicy. Odezwała się w nas potrzeba odkrycia miejsc historycznych. W tej szufladzie jest też wspomnienie wyprawy do źródeł Łyny na dystansie ok 60 km. Mój mąż jest z Plusek i zna historię tych terenów i dzięki jego wiedzy podzielę się informacją, że w Pluskach był kiedyś Urząd Stanu Cywilnego, albo że we wsi jest jeszcze dom, w którym mieszkał jego pra, pra, pra dziadek, który do Plusek dotarł z wojskiem Napoleona i historia sięga XIX wieku. Odkryliśmy również gdzie były wsie wokół jezior między innymi Kucharzewo, gdzie stał młyn i kilka domów mieszkalnych nad jeziorem Plusznym. Nad Łańskim była wieś Dzierzgunka , a nawet w okolicach była huta szkła w Jełguniu nad jez. Jełguń. Znaleźliśmy zwalony most nad Łyną, który prowadził do Sójki.

W Pluskach była świetlica GOK prowadzona przez wspaniałą i bardzo, bardzo miłą Agnieszkę Wieczorek. Na te zajęcia chodziły moje dziewczyny, zaczęłam i Ja. Po bardzo twórczych rozmowach i udanych zajęciach zostałam zaproszona na Wystawę Amatorskiej Twórczości Artystycznej WATA 2018, i to był kolejny krok naprzód w odkryciu nowych możliwości. Podczas zajęć Agnieszka dzieliła się fachową wiedzą o technikach w tworzeniu naszych dzieł. Te komentarze i wskazówki były dla mnie inspiracją do wyzwań twórczych. Do nauki i zabawy w świetlicy było mnóstwo materiałów, ich różnorodność i duża dostępność dawała wielkie możliwości twórcze. Tak rodzi się piękno i budzi wrażliwość oraz potrzeba na dobra luksusowe, to po prostu radość życia. Bardzo jestem wdzięczna za takie możliwości oraz poświęcany czas.

Osobami, które pojawiły się w moim twórczym życiu są Bogusia Masłowiecka – Miotk i Ania Grochowska. Poznałyśmy się na plenerze zorganizowanym z projektu ,,Festiwal Warmińskich Zdarzeń”, kiedy po raz pierwszy w życiu malowałam na płótnie dużego formatu. Na szczęście wyszło dobrze. Do grona tych osób dołączę również p. Lidię Milik, wspaniałą artystkę oraz dyrektora GOK Pana Witolda Lubowieckiego.  Dzięki tym pracowitym, pełnym pasji i życzliwości ludziom bardzo dużo dzieje się w naszej gminie. Organizują wiele konkursów, festynów, spartakiad, rajdów, spotkań i warsztatów min.: kulinarnych, fotograficznych, muzycznych, plenerów malarskich i in. Bardzo wysoko oceniam ich pracęi zaangażowanie, bo super się z nimi współpracuje czego sobie i im życzę w przyszłości.

bendozaplener

Jeśli chodzi o mojego idola to trudno jest się skoncentrować na jednej osobie, bo podziwiam wiele osób. Pana Tomasza Wełnę z pracowni OKO i Panią Darię Rzepielę oraz ich córeczkę Polę, a także wiele innych osób w różnym wieku. Od młodych ludzi uczę się nowości technicznych, starsi natomiast wiedzą jak funkcjonować bez postępu, mieć radość z prostych i nawet najmniejszych osiągnięć i doznań.

Widzę, że czym jestem starsza tym mam więcej szuflad, są też takie o których tu nie wspominam. Przede mną wiele przygód i wydarzeń, na które czekam z niecierpliwością i ogromną radością. Najbliższe wydarzenie to kolejna WATA 2021, która odbędzie się w Rusi.

Ostatni rok jest niepodobny do innego wcześniej, przez pandemię. Tak wiele musieliśmy zmienić w życiu przez ograniczenia, które wymuszały nowe okoliczności. Tu z pomocą przyszły media społecznościowe i internetowe, dzięki którym można uczestniczyć w kulturze, a także utrzymywać kontakty z innymi. U mnie to podziałało tak, że niektóre znajomości się wzmocniły, a dodatkowo otworzyły i rozwinęły się nowe. Bardzo się w tego cieszę i korzystam.

Podsumowując... artystyczne dusze drzemią w każdym, kto wykazuje się chęcią do wykonania zadania, pracy, zrobienia czegoś z sercem i rzetelnie.

 

Dziękuję pracownikom GOK za sprzyjanie mieszkańcom naszej gminy i propagowanie kultury regionu i nie tylko.

Z dobrą energią i życzeniami otwierania wielu wspaniałych szuflad...

Danuta Bendoza

 

Opracowanie: Lidia Milik 

Gminny Ośrodek Kultury w Stawigudzie 

Image

Gminny Ośrodek Kultury w Stawigudzie

ul. Leśna 2
11-034 Stawiguda

tel. (89) 615 09 60

kom. 509 757 294
e-mail: gok@stawiguda.pl

Zobacz też:

2021 © GOK Stawiguda / Wszelkie Prawa Zastrzeżone

Realizacja: Agencja DM